Ta strona została uwierzytelniona.
II
Spi cicho, utrefiony giermek modrooki...
Śmiałe chłopię! On marzył o czole w koronie
Dumnej Thyrsy, na krwawym barbarzyńców tronie —
O jej dłoniach, piszących sztyletem wyroki.
W snach on widział żałobnych jej warkoczów mroki,
I swe lica, pieszczone w tych włosów osłonie...
Więc zuchwalca królewskie zadławiły dłonie,
Gdy po usta jej sięgał giermek modrooki...
Spi cicho!... Lecz minstrele dziwne baśnie plotą,
I nucą, iż sen cudny prześnił giermek młody
Wpierw na piersiach królewskich, i spił wonne miody,
A potem się do śmierci gotował z ochotą,
I na szyi sam zaplótł węzeł jej warkoczy...
I płakały go Thyrsy dzikie, smętne oczy.
73