Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 024.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Nie w każdej ziemi jednoż nasienie
Równie się dobrze przyjmuje.
Wszak wszytek pokład kokosz zagrzewa,
Choć się nie wszystek nagodzi;
I rolnik całą niwę zasiewa,
Choć każda bryła nie rodzi.


Kraska i Sroka.


Kędy gaik był bogaty
W gęste cienie, w wonne kwiaty;
Tam na drzewie Kraska siadła.
Przyleciała ptaków siła,
Stara Sroka w tym przypadła,
I wnet ptaki rozpędziła.
Kraska została z bojaźni,
Sroka zaczyna kazanie:
Prawdę powiem dla przyjaźni,
Nieprzystoi w naszym stanie
Ażeby zaś młode Panie
Tak z gachami obcowały,
Świat się gorszyć musi cały:
Przeciw temu Bozkie prawa,
Nawet ptasze; dobra sława
Zwykła się tym bardzo mazać.
Za co się ze mną pokazać,
Nie waży ptaszyna żadna?
Boś ty brzydka, a ja ładna.
To wyrzekłszy Kraska, pędzi;
A Sroka tam jeszcze zrzędzi...