Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 033.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Tak się więc w cieniu tym zabawiając,
Niewiem jakeśmy postrzegli
Że między liściem gęstym igrając
Dwa wróble z sobą się zbiegli;
Mniej uważałem na to ciekawy,
Jagusia tym się bawiła,
I roskosznej onych zabawy
Trzydzieści i trzy razy naliczyła.
Wtem jeden, wzniosłszy skrzydełka, uciecze;
Niepodobało się to mej Jagusi:
Ten co uleciał, z gniewem do mnie rzecze,
Przysięgam, samiec być musi.


Dwoje Koźląt.


Obłąkawszy się od trzody,
Dwoje Koźląt bez brody,
I drobne mające różki,
Koło krętej gdzieś tam dróżki,
Młodą trawkę, i mech blady
Gryzły bez żadnej zawady.
A gdy słońce z uprzykrzeniem
Dogrzewało im, pod cieniem
Krzaków odetchnąwszy róży,
Pili wodę wraz z kałuzy.
Choć nie mieli w tym kąciku
Wybornego pastewniku,
Ani trawy zbyt rzęsistej,
Ani wody przezroczystej,