Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 109.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Budujcie piękne ciałko, duszę dadzą nieba,
Waszego nam plemienia gwałtownie potrzeba;
Póty się nasza kiedyś niezagoi rana,
Potomność niezapomni o tej smutnej dacie,
Wtedy była dopiero Ojczyzna przedana,
Gdy żadnego z krwi waszej nie było w Senacie.


Mój Świat.


Niech kto chce wielbi dawne swobody
I złote wieki Astrei,
I Adamowe rajskie ogrody
Z wiekiem Saturna i Rhei.
Ja jeden kontent przecie
Że teraz żyję na świecie.
Wiek ten złośliwy, wiek opłakany,
Czci ani wiary niegodny,
Niech sobie będzie jak chce nazwany,
Dla mnie on bardzo wygodny.
I to mi jest bardzo miło,
Że dziś mi się żyć zdarzyło.
Kocham się w zbytkach, pieszczoty lubię,
Kunszta i życie wygodne;
Porządek chwalę, gustem się chlubię,
I to mi ładne co modne;
Niech to gust będzie złośliwy,
Tak myśli każdy uczciwy.
Bawi to duszę moją zwodniczą,
Gdy mi dostatek obficie