Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 111.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
Obywatel prawy[1].


Czas nieszczęścia i hańby, przez podłość i zdrady
Pomnożonych wyrodków, prawie zgładził ślady
Cnych miłośników twoich Polsko! w schyłku sławy
Zbyt zapomniałaś co jest obywatel prawy.
Chcę ci jego przed oczy wystawić rzetelny
Obraz, i do wzbudzenia naśladowców dzielny.
Nie jest on myśli tworem: z swych rysunków znany
Niedogasłej nadziei wzmoże promyk chwiany.
Gmin tu od sławy przodków i cnoty odrodnych,
Tak chciwych rządzić styrem jak rządzić niegodnych,
Usłuży czarnym cieniem brzydkich wizerunków
Do wybitnego pięknych wydania rysunków.
Ten z przychodnią pomocą własną złączył zdradę,
A darmo chytrą mową chcąc ukryć szkaradę,
Na czas, na okoliczność, na ciosy niedoli
Zwala skutek swej zbrodni, swej przedajnej woli.
Gasi żądze obrony i ostatki męztwa,
Radzi ustąpić mocy podłego zwycięztwa.
Aby wcale zagubić matkę próżno zwaną,
Sam tnie, rani, kaleczy, od obcych szarpaną.
Ów, rozbita ojczyzna kiedy wszystko traci,
Z smutnych łupów wśród burzy w mgnieniu się bogaci.

  1. We wszystkich rękopismach, Obywatel prawy pod imieniem Węgierskiego znajduje się, lubo w nim sposób pisania wcale jest odmienny. Nota P. Mostowskiego.