Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 126.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Pani zła że czeka,
Posłać zaś po nich nie ma w domu człeka;
Szczęściem w pokoju chłopczyk był w lat pięciu:
Każe więc Imość temu iść dziecięciu:
Bieży chłopczyna, zagląda w piwnicę;
Niewiem jaką tam ujrzał tajemnicę.
Cofnie się pędem tylko do Jejmości,
Tak przelękniony krzyknie w pośród gości:
Ach! Moście Dobrodzieje
Źle się u nas dzieje,
Panna leży bez duszy już już dogorywa,
A Paź kiedy niekiedy sam się jeszcze kiwa[1].


Mądrość.


Ktokolwiek całe życia powaby
W samych dostatkach pokłada,
Błądzi mem zdaniem, i umysł słaby
Więcej niż rozum nim włada.

Ja, ile ze mnie, tych tylko w życiu
Chciałbym nazywać szczęśliwych,
Co przy rozumie, a miernem byciu,
Wolni od trosków zgryźliwych.

Cóż jest to złoto, które tak mocne
W ludziach pragnienie podnieca?
Pewnie do zdrowia jest im pomocne,
Albo im w nocy przyświeca?

  1. Przypis własny Wikiźródeł W nie ocenzurowanej wersji spotyka się sformułowanie „kiedy niekiedy dupką jeszcze kiwa“.