Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 148.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

I dziełem pełnem sprawiedliwości
Bądźcie ołtarzów wartemi.


Z większem uczuciem i jak najdotkliwiej.


I ty najwyższa Istności,
Której subtelność przed zmysły się kryje,
Którą jedynie świat żyje...
Początku wszelkiej bytności,
Ty, która dajesz żywiołom zgodę,
A ciałom czucie potrzebne:
Od ciebie mają ludzie urodę;
Życie, istoty podniebne...
Ogniu niebieski! Dzielności wszechmocna!
Którym się wszystko żywi, wszystko utrzymywa,
Twa moc dziś jest bezowocna,
Twa waga niesprawiedliwa.
W czuciu którego doznaję,
Krzywda się czyni naturze,
W mem sercu wszystek ogień zostaje
A śmierć zimna na marmurze...


Żywiej.


Ten mię zbytek życia dusi,
Na którym mu dotąd zbywa....
Ale się Pigmalion cudu niespodziewa...
Już cud jest... i przestać musi...
To porządku przewrócenie
Zbyt znieważa przyrodzenie...