Strona:PL Poezye Tomasza Kajetana Węgierskiego 167.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.



PIEŚŃ DRUGA.


To tylko, co dwóch wiedzą, sekretem się zowie,
Jako nas słusznie dawne naucza przysłowie;
Między trzema zapewne sekret się nie mieści,
Cóż dopiero, kiedy ich więcej jak trzydzieści?
Każdy, lubo niechcący, wyda się nieznacznie,
Drugi nie myśląc skończy to, co pierwszy zacznie.
Ciekawość, co na każde słowo pilnie godzi,
Zszywając te kawałki, wszystkiego dochodzi;
Dwaj u niej zawsze na to czuwają ministry,
Słuch nad dzidy ostrzejszy, i wzrok równie bystry.
Ta z ich pomocą kąty najciemniejsze zwiedza,
Najskrytsze tajemnice z łatwością wyśledza,
Wie, co się w domach dzieje, co na wsi, co w mieście,
O najmniejszym najpierwsza usłyszy szeleście,
Zawiłe i rozległe szybko przejdzie gmachy,
Boją się jej Królowie, kobiety i gachy,
Wszędzie jej pełno. Ma zaś stolicę w Warszawie;
Tam o najmniejszej zawsze wiadoma zabawie,