Oczywiście nie mogło tam być i mowy o zamężciu, bo był to jeno kaprys możnego władzcy i pana.
Więc łzy zajęły miejsce zadowolonej pychy; a wtedy już chętnie słuchała słów Dowojny, któryby rad był wyprawę do Polski przyśpieszyć. Wreszcie wdała się w to stara księżna, równie nie rada synowskim zalotom, i rozkochany Dowojna ruszył pewnego poranku z Heleną i sprzętem kościelnym w drogę do Polski.
Książe hojnie obdarzył Laszkę i pożegnał łaskawie, lecz Dowojna nie uniknął śmiechu dworaków, że właśnie sam idzie w paszczę wroga, jako ów wilk szkodny między ludzkie sadyby.
A wdzięczna Laszka, pomna książęcych zalotów, czy to z umysłu, czy może chęcią pochlebstwa wiedziona, jęła mu wróżyć na pożegnanie, że znajdzie żonę w polskiej królewnie — młodziuchnej Jadwidze. I oto myśl ta zapadła w głowę możnego Jagiełły, który odtąd już coraz niechętniej słuchał napomnień o konieczności wyboru żony.
Więc troskała się księżna Olgierdowa o tego syna, jak również i o los córki Akseny, który ją żywo obchodził, a Jagiełło ją zbywał krótko i starał się odwrócić uwagę na postanowienie siostry.
A kochał Aksenę tkliwie i szczerzeby rad dobra jej przysporzyć: więc siostra tuliła się do brata, a przebiegły Wojdyłło również sprawy swej nie zasypiał, — i tak społem dążyli do jednego a upragnionego celu.
Strona:PL Pojata córka lizdejki.djvu/020
Ta strona została uwierzytelniona.