knowania w imieniu pana i szukając wyniesienia dla siebie, poszedł być może dalej z Krzyżakami, licząc na chwiejność Jagiełły.
Ów zaś cały zajęty sprawą swadźby siostrzynej, szedł niezwłocznie na pokoje księżnej Olgierdowej i nie wdając się w kłopotliwe tłumaczenia, objawił swoją wolę w tej sprawie niezłomną. — Księżna zrazu oburzyła się na owe zamysły sługi, lecz w końcu uległa, że Aksena chętnie skłoniła się ku temu.
Więc biegły natychmiast gońce do książąt i panów, prosząc na swadźbę do Jagiełły; nie pominięto nawet wielkiego mistrza Zakonu i pokrewnych książąt mazowieckich na Płocku i Czersku.
A Aksena od zrękowin mocą zwyczaju skazana na zupełne niewidzenie narzeczonego, pędziła dni śród białogłowskich porządków i marzyła w otoczeniu niewiast o przyszłej doli. Nie mogło atoli ujść jej uwagi, że wraz z przygotowaniami do godów, czynione były w skrytości jakieś i inne: widziała dowódzców wojsk, schodzących się na narady, coraz to jakichś posłów nowych i tajemniczych, a czeladź wielko-książęca całemi masami znosiła oręż wszelaki do zamku górnego i ten przysposobiała do zupełnej, wojennej gotowości.
Zbudziło się w niej dawne zamiłowanie, ocknął ów duch rycerski w dziewie książęcej, więc przypadła do ulubionego Skirgiełły:
— Bracie — rzekła, ściskając dłoń jego, — piękne się dla was, jak widzę, pole otwiera, mów tedy na kogo macie uderzyć?
Strona:PL Pojata córka lizdejki.djvu/026
Ta strona została uwierzytelniona.