przychodziła zwykle po objedzie i śród szumu dworskiego — wówczas zwykł był mawiać: „Cicho dla Boga! cicho, Radziwiłł komponuje!“ a dwór cały powtarzał: „Cicho! panu się koncepta roją!“
„Dopiéroż ów klejnot! trzy trąby w klejnocie.“
Herb Radziwiłłów: trzy trąby myśliwskie, do których za sejmu Unii orła białego dodano.
„Nie z takim ja grałem, kiedy w Chinach byłem.
Bohaterem dykteryjek Radziwiłła był on sam po największéj części — ztąd śmiałość jego poetycznych obrazów; zwano téż jego dykteryjki: historyami Radziwiłła na morzu i lądzie; ale nie łatwo ktoś tak kłamać potrafi, jak to wybornie okazał Witwicki, mówiąc o poezyi ustnéj starożytnéj Polski. Wszakże i dawniéj umiano cenić te kłamstwa genialne: „Panie kochanku, rybeńko Radziwiłł“ winien był połowę swéj wziętości tym kłamstwom swoim; wzbudzało to téż emulacyę, i Mikołaj Potocki, starosta Kaniowski, chcąc być równie głośnym w kraju, a nie mając dowcipu Radziwiłła, bawił się okrucieństwy i uwiecznił w narodzie swą pamięć kosztem dobréj sławy.
„Na berle stawiano przy pańskim tuż boku
Sokoła Kubusia z kapturkiem na oku.“
Był to zwyczaj, unoszone sokoły, których do łowów używano, sadzać na berle na podsieniach i w krużgankach dworów lub zamków. Zakładano im wówczas kapturek, żeby nie bujały, u nóg miewały rzemyk z dzwonkiem przywiązany, który zwał się dłużec. Nazywano téż zazwyczaj sokoła każdego Kubuś, a właściwiéj Kubuć przeto, bo zwykł kwilić przededniem, kiedy czas na łowy.
„Wróciwszy z kaplicy tu zwykle zasiadał.“
Wstępny krużganek w zamkach, a ganeczek z wystawką w dworach drewnianych, jest właściwą i odrębną cechą budownictwa naszego. Pod takiémi gankami upłynęła jedna połowa szlacheckiéj