Dzielny był Mohort i silny i zdrowy,
Czysty jak gołąb, do ostatnéj nitki,
Nie brakło nigdy ni szabli, ni kitki,
Lecz jak się zdało był bardzo wiekowy.
Miarkując z tego co sam opowiadał,
Już dobrze z górą sto lat sobie liczył —
Jakoż na konia z klocka tylko siadał,
Z wieczora sypiał, raz na dobę jadał,
A już z północka wszystkie kury liczył.
Za szwedzkiéj wojny był już namiestnikiem,
I pięciu królów pamiętał na tronie,
Nie było człeka w Litwie i Koronie
Coby po służbie był mu rówiennikiem;
A jak pamięcią najstarsi sięgali,
Wszyscy Mohorta już siwego znali.
Z dawnych to wieków tak w Polsce bywało,
Że te chorągwie, co na Rusi stały,
Starzejąc w służbie i idąc za chwałą,
Więcej Hetmanów niż Królów słuchały.
Był to akt wiary każdego szlachcica
Na Ukrainie, że już po kościele
Niéma jak Hetman na rycérstwa czele;
Że nic świętszego w Polsce, jak granica!
Strona:PL Pol-Dzieła wierszem i prozą.djvu/221
Ta strona została skorygowana.