„Był to ostatni rycérz z pod szyszaku,”
Tak kończył książę — „ostatni od szlaku,
Dusza hartowna, wielka i pobożna;
Po nim — żołnierzem być już tylko można.”
„Przed śmiercią hetman śnił się Mohortowi,
A mnie dziś Mohort po latach tak wielu;
I któż to zgadnie? kto zgadnie, i kto wié
Czy mi nie podasz strzemię przyjacielu?
Hej ptaku, ptaku pancernego znaku!
A czy od szlaku droga, czy z Budziaku!
„Ty strzegłeś Polski i hetmańskich szlaków:
Bóg mi powierzył dziś honor Polaków,
Bogu go oddam!”
I westchnął głęboko,
I tak daleko puścił myśl i oko,
Jakby zatęsknił za swym młodym wiekiem,
Jak gdyby śledził coś w stepie dalekim,
Jak gdyby dziejów przeszłych o coś pytał,
Albo na przyszłość w losach Polski czytał;
A potem rzucił i ręką i głową,
I z cicha nócił piosnkę Mohortową:
Czas do domu czas,
Zabawili nas!...
Skończyłem w Krakowie 28. Grudnia 1852 roku
W dzień ŚŚ. Młodzianków Męczenników.