w podróż daleką i wiele trudów, niebezpieczeństw i boleści znieść musisz, jeżeli chcesz wykonać, co w sercu nosisz i głowie.
Powiadam ci, że napotkasz większe niebezpieczeństwa, niż smoki ogniste i większe smutki, niż śmierć rodziców dla dzieci. Czy masz siłę?“
A młodzieniec podniósłszy w górę głowę i położywszy prawicę na piersi, rzekł bez namysłu i wahania: „Mam“.
Więc dziewica powiedziała mu: „Przysięgnij, że wytrwasz, na Tatry, które patrzą na ciebie, na gwiazdę nad czołem mém i na krew ojca twego“. A on rzekł: „Przysięgam“.
I nastąpiła uroczysta cisza. Dunajec nawet na chwilę przestał szumieć i lasy szemrać: taka jest moc przysięgi.
Na niebie już słońce poczynało świtać i złociło już góry i grało po borach; więc Sokół powiedział: „Pozwól mi iść do matki mojéj, abym się z nią pożegnał, nim ją opuszczę“.
A Illa rzekła: „Idź. Weź z sobą błogosławieństwo matki i szablę krzywą ojca twego, a gdy wrócisz, znajdziesz mnie na tym samym kamieniu nad wodą“.
Więc powstawszy od stóp jéj szedł młodzieniec w zadumie do dworu z modrzewia; myśli, które mu padły na czoło wraz z łzą wygnańca, poczęły się budzić i świecić mu jasno w głowie.
A w piersi czuł moc i odwagę.
Strona:PL Przerwa-Tetmajer - Illa.djvu/34
Ta strona została uwierzytelniona.