Ta strona została uwierzytelniona.
się godni nawet jednego przychylnego z ust jego słowa. Wyjechał natychmiast do Pokrowskoje, dręczony w głębi wyrzutami sumienia i niezupełnie zadowolony z triumfu swej nienawiści. Dubrowski tymczasem leżał w łóżku; lekarz okręgowy (niezupełny ignorant) zdążył mu puścić krew, postawić pijawki i hiszpańskie muchy; pod wieczór było mu lżej, zaś nazajutrz odwieziono go do prawie że nienależącej już do niego Kistenewki.