Strona:PL Puszkin Aleksander - Eugeniusz Oniegin.djvu/133

Ta strona została przepisana.
LIST TATJANY DO ONIEGINA.


»Piszę do Pana — czegóż więcej?
To jedno zdradza serca stan.
Czy wydrwisz zapał ten dziewczęcy?
Czy mnie ukarzesz wzgardą Pan?
O nie! — w to wierzę najgoręcej,
Że mi litości podasz znak,
Że nie zostawisz Pan mnie tak...

A jam z początku milczeć chciała...
Wierzaj: mojego serca ran
Nigdybyś nie mógł dojrzeć Pan,
Gdybym nadzieję słabą miała,
Ze zrzadka, choć w tygodniu raz,
Poświęcisz nam swój drogi czas!
Że głos usłyszę Twój przelotem,
Rzucę Ci słówko, aby potem
O jednem myśleć — dzień i noc —
Aż przyjdziesz znów — tchnąć w serce moc!
Lecz powiadają, żeś odludek;
Nudzi Cię głuchy, wiejski świat;
Więc Pana, ach! nasz skromny sad
Nie znęci wonią niezabudek...

Dlaczegoś Pan odwiedził nas?
W tym zapomnianym kątku świata —