Znajdziecie kwiatek tu niebieski,
Dwa serca z kluczem, ognia słup
I słowa: »do grobowej deski
Trwa miłość moja« — rzewny ślub!
Tu retor z armii wojowniczej
Wlepił z pewnością wiersz zbrodniczy...
W albumie tym — rzec prawdę mam? —
Ja gotów jestem pisać sam.
Bowiem spokojny, mam na względzie,
Że każda brednia moja w mig
Zasłuży mi na wdzięczny dyg,
Że później nikt z niej drwić nie będzie,
Pod lupę każde słówko brać,
Ważyć, czym nie mógł zręczniej łgać!
Lecz wy, tortury rymopisów —
Albumy, szyte z świetnych kart,
Wy, które z biblioteki bisów
Chyba na świat wyrzuca czart!
Sam Baratyński rymem słodkim
I cudotwórczym pendzlem wiotkim
Tołstoj ozdabiać musiał was —
Niechże was piorun spali raz!
Gdy swój in quarto modna dama
Da mi z uśmiechem, spojrzeć dość