Strona:PL Puszkin Aleksander - Eugeniusz Oniegin.djvu/191

Ta strona została przepisana.

Uniosło w snów młodzieńczych świat;
O nóżki, wasz wąziutki ślad
Bez uwag muszę dziś zostawić;
Trzeźwiejszym, mędrszym trzeba być,
Przestać w dojrzalszych latach śnić,
W czynach i w stylu się poprawić —
I piątej pieśni snując treść,
Dygresyj brzydki zwyczaj znieść...


XLI.

Migają pary; walca tony
Miarowo-słodko brzmią i w rytm
Kłębi się walca wiatr szalony,
Jak wicher śród piaszczystych wydm..
Godziny zemsty słysząc bicie,
Oniegin się uśmiecha skrycie,
Podszedł do Olgi... Spełnia plan...
Nadługo ją porywa w tan,
Potem na krześle usadowił,
Przemówił do niej kilka słów,
A po minutach paru, znów
Z swoją tancerką walca wznowił;
Wszyscy zdziwieni krokiem tym...
Leński nie wierzy oczom swym...


XLII.

Wtem mazur zagrzmi... Dawnym czasem
Bywało, kiedy mazur grzmi,