Strona:PL Puszkin Aleksander - Eugeniusz Oniegin.djvu/214

Ta strona została przepisana.
XXVII.

Ach! może on dla dobra świata,
Lub choć dla sławy zrodzon był...
Z umilkłej harfy pieśń nie wzlata,
Co może miałaby dość sił,
By grzmieć przez wieki... Duch poety
Może do wyższej kroczył mety
Przez stopnie świata... W straszny dzień
Jego męczeński zabrał cień.
Ze sobą świętą tajemnicę...
I może przez złowrogi los
Zmilkł żywotwórczy dla nas głos,
I za mogilną już granicę
Doń nie doleci w przyszły czas
Hymn błogosławieństw wdzięcznych mas!


XXXVIII.

............

XXXIX.

A może być i tak: poecie
Zwyczajny los gotował czas;
Młodości dni-by przeszły przecie,
Ogień-by w duszy jego zgasł.
On sam-by mocno się odmienił,
Z Muzą się rozstał i ożenił,