Ale nie teraz... Choć serdeczną
Do bohatera słabość mam...
Chociaż doń wrócę... Dziś konieczną
Rzeczą jest wytchnąć... Wyznam wam,
Że wiek do twardej prozy skłania,
Mój wiek figlarny rym odgania;
Za rymem — ach! nie odgadłbyś —
Leniwszym krokiem stąpam dziś.
Ochoty dawnej braknie stalce
Mazać arkusze, wiersze snuć,
Gdy moją duszę począł truć
I w ciszy wsi i w świata walce
Innej, surowszej troski jad,
Innych, zimniejszych marzeń kwiat!
Jam głos usłyszał innych marzeń,
Mam w sercu sroższych bólów stal,
A zwiał nadzieję bieg wydarzeń;
I dawnych smutków dziś mi żal.
O sny! gdzież wasza jest osłoda?
Gdzie wieczny rym jej: dusza młoda?
Czyż czas z jej wieńca świeżość starł
I wianek z głowy mojej zdarł?
Bez elegijnej metafory
Wypada-ż wreszcie przyznać mi,