wątku na prozaicznem miejscu zjawienia się generała-męża; okupuje to i przejednywa nas, w przedziwnych końcowych strofach, wiejących smutną rezygnacyą dojrzałego męża pocieszając się, iż najszczęśliwszy jest ten, kto »ucztę życia pozostawił wcześnie, nie wysączywszy do dna winem napełnionego puharu, nie doczytawszy życiowego romansu do końca«...
Jakkolwiek gorąco miłował swoją twórczą pracę nad »Onieginem«, tak nerwowo spieszył wówczas poeta do końca, że zrzekł się pierwotnego zamiaru dania dziewięciu rozdziałów i wyrzucił gotowe już strofy rozpoczętej pieśni (»Podróż Oniegina«), mającej zająć środkowe miejsce pomiędzy VII. a VIII. rozdziałem. Opowiada autor w tym urywku, wyłączonym z całości poematu, a zawierającym blisko
280 wierszy w przypiskach do wydań pośmiertnych, o błądzeniu po świecie Oniegina, gnanego nienasyconą, nie znajdującą ukojenia tęsknicą w dalekie ziemi zakątki. Rzecz godna zaznaczenia, że wspominając o pobycie swojego bohatera w Krymie (Taurydzie), poeta rosyjski nie może oprzeć się chęci przypomnienia czytelnikom swoim, że był tu niegdyś i tworzył pieśni swoje wielki wieszcz polskiego
narodu. Podajemy w przekładzie odnośny ustęp:
Kraj strasznych zdarzeń, wieszczych snów: