Ta strona została uwierzytelniona.
Miłość zdradnem swem tchnieniem zażegła w tym domu!
Ja sam, płonący ogniem, który po sto razy
Depce zuchwale ojca surowe zakazy!...
Najstraszniejsze przeczucie duszę moją nęka!
Lecz cóż wreszcie i czegóż niewinność się lęka?
Idźmy: trzeba próbować, przez jakie starania
Zdołam w ojcowskiem sercu wzbudzić czulsze drgania,
Wyznać miłość, co może gniew jego obudzi,
Lecz której wydrzeć z piersi nie zdoła nikt z ludzi!