ORzeł w pierſiach trzy Trąby rozdźielone trzyma,
Mierzy w Niebo ſkrzydłami, á w Słońce oczyma,
Korona głowie cięży; Ten Herb Xiążęcego
Domy Cnych RADZIWIŁŁOW; rzecze kto: coś z tego?
Odpowiadam: by Sława Domu nieuſtała,
Starożytność trzy Trąby tey Bogini dała.
A że Orzeł lecący rzeźwo patrzy w Feba,
Znać Imie RADZIWIŁŁOW wzbiło ſię aż w Nieba;
Z Korony zaś to wnieſie, wierz za XIĘZNICZKAMI,
Ze każda z nich ieſt godna pary y z Krolami.
Dwa Krzyże z Gwiazdą, Mieſiąc ku ziemi ſkłaniaią,
Czyli go z Niebioſami gwałtownie zniżaią,
Tak ſądźić przynależy: ta to taiemnica
W tym ukryta, że Mieſiąc zniżony przyświca.
Nie ieden Krzyż roźlicznych Cnot dowodem, ktore
Prawie ſię przemieniły XIĘZNICZKOM w naturę;
Doſkonałą więc Cnotą ludźiom, BOGU miło,
To wymogły, że Niebo do nich ſię zbliżyło.