Ta strona została przepisana.
Nawet na wyżynach uspołecznienia nie można mężczyźnie brać za złe, gdy w kobiecie widzi przedewszystkiem przedmiot zaspokojenia wrodzonych popędów. Lecz ma on obowiązek należenia tylko do kobiety, którą sobie za towarzyszkę obrał. W prawnym państwowym ustroju wynika stąd niezłomna moralna umowa — małżeństwo, a ponieważ kobieta dla siebie i swego potomstwa, opieki i utrzymania potrzebuje, powstaje ztąd słusznie — prawo małżeńskie.