Strona:PL Robert Montgomery Bird - Duch puszczy.djvu/255

Ta strona została skorygowana.
—  237  —

pieniu pogrążony, zdawał się być pozbawionym wszelkiego czucia i zmysłów.
Doe starał się jeszcze wprzódy wybadać Ralfa o Natana, ale Ralf dostawszy napadu rozsądku zaprzysiągł, iż wcale nie zna Natana. Wypierał się także uporczywie znajomości Rolanda i Edyty i w gorliwości poświęcenia się dla anielskiej damy pragnął wziąć całą winę na swoją głowę, przyznając się i chlubiąc z kradzieży koni, która w mniemaniu dzikich była najcięższym występkiem. Wszystko to w tem większe jeszcze podziwienie wprawiało Osagów, którzy teraz jeszcze silniejszego nabrali przekonania, że awantura nocna odbyła się pod wpływem działania złego ducha.
Nad wieczorem wszedł do chaty Wenonga przybrany w strój wojenny i ozdobiony wszelkiemi oznakami dostojeństwa i władzy, towarzyszyło mu dwunastu naczelników drugiego rzędu. Czarny Sęp, stanąwszy w pośrodku izby, rozpoczął długą mowę w zepsutej angielszczyźnie, powtarzając obszerniej to, co mówił wczoraj do Natana. Zapewniał go, że sam jest wielkim wodzem, a jego uważa za potężnego czarnoksiężnika. Wkońcu starał się wszelkiemi sposobami wpłynąć na niego, ażeby mu odkrył miejsce pobytu Ducha Puszczy, tępiciela pokolenia osiadłych tu Osagów.
— Wskaż Czarnemu Sępowi Dżibbenenosaha, potężny czarnoksiężniku, ażeby zatopił swoje szpony w jego cielsku. Kamienne Serce chce walczyć z nim oko w oko, ręka w rękę, pierś