Strona:PL Roboty i Dnie Hezyoda.djvu/10

Ta strona została skorygowana.

których brak, to przynajmniej analogią stanu społecznego Grecyi przezeń opisywanego w „Robotach“, z tym obrazem społeczności helleńskiej wogóle, jaki podaje ściślejsza historya narodu przed ukazaniem się prawodawców. Był to stan ekonomicznie i administracyjnie opłakany, nieustanna, mordująca walka o marne potrzeby życia, iście Darwinowska walka o byt, z naturą piękną ale niewdzięczną, uporną, z dzikiemi zwierzęty, z jadowitymi gadami, ze skwarem słonecznym i brakiem wody (o używalność studni gminy prowadziły zacięte bójki). — Jakże daleko jesteśmy od tych romantycznych, a dzięki powodzeniom i tradycyi, w legendowe szaty przystrojonych wypraw zdobywczych! Ale i wtedy nawet o coś najbardziej chodziło? Słyszymy często z chlubą powtarzany a do zwycięzców zwykle stosowany wyraz: trofeje, pod który dziś podciągamy, co się komu podoba, nawet symbole korzyści idealnych. Nie tak daleko sięgał ten wyraz u swej kolebki, była to poprostu: żywność, to co w gębę wziąć, bo za rycerstwem homerycznem nie ciągnęła karawana wozów intendentury wojskowej, a w domu wszyscy ci króle sami sobie pasali wieprze, jeśli nie starczyło na utrzymanie pachołka.
Niemożnaż dla zdobycia kawałka chleba awanturować się przez całe życie pokoleń i karmić z cudzej stodoły, jak to przez wieki czynili koczowniczy Arabowie, grasujący podle bogatych niw Palmiry, łupiąc ją od czasu do czasu, kiedy złupiona, znowu odrastała w zasoby — dopóki tam porządku nie zaprowadzili Rzymianie. Takim porządkiem odnośnie do band Helleńskich była silna organizacya monarchów Wschodnich, którzy tamę położyli awanturniczym zagonom greckim w rodzaju wyprawy Argonautów lub Trojańskiej.
Zamknął się okres homeryczny, nastąpił okres Hezyoda: zdobycze na obczyźnie zastąpić musiała praca w domu. Homer jest poetą zdobyczy, Hezyod poetą pracy. Jak tamten szczegółowo obrazuje męskie starcia się orężem, świst pocisków, łoskot uderzeń, tak ten z niemniejszem zajęciem wykłada cały proces wysiłków od rzucenia ziarna w ziemię aż do przeniesienia plonu w przygotowane beczki, a pracę około roli uważa za podstawową.