Strona:PL Roboty i Dnie Hezyoda.djvu/19

Ta strona została skorygowana.

podzielały jego wstrętu do morza, bo przed nim i po nim żeglowały ustawicznie, i tej właśnie ruchliwości swej zawdzięczały znaczenie i bogactwa, cywilizowały kraje barbarzyńskie, przez szerokie osadnictwo rozprzestrzeniały myśl i kulturę grecką. Wieszcz-krótkowidz nie domyślał się, że dzięki tylko udoskonalonej marynarce Temistokles pod Salaminą z śmiertelnej toni uratuje wolności ojczyste; że dzięki tylko rozwiniętej żegludze i handlowi skarb Ateński, obficie zasilany podatkami obywateli, ciągnących zyski z obiegu po różnych stacyach morskich, będzie się mógł zdobyć podczas sławnego „siedemdziesięciolecia“ na wspaniały teatr i cuda Akropolu. Pieczołowitość Hezyoda, uczciwa i praktyczna, jest bardzo przyziemną, nie rozwija ona skrzydeł, ale raczej je przecina, nie bohaterówby ona wytwarzała, ale spokojnych chlebojadów; podobną jest ona do troskliwości matki, która otula swe dziecko, aby się nie zaziębiło, ale organizmu jego nie hartuje i odpornym przeciw złym wpływom nie czyni. Nie z Beocyi też, ojczyzny Hezyoda, szedł zastęp pod Termopile, ale ze Sparty.
Nagadawszy się więc przeciw tej niebezpiecznej żegludze, która człowieka naraża na ciężkie trudy i nawet na niebezpieczeństwo śmierci, która „przykrą jest wśród fal morskich“, — znowu powraca autor do względów etycznych, bardziej szczegółowych, opuszczających się aż do drobnostek, dotyczących życia domowego i towarzyskiego. Ustęp ten (w. 695 do 764) ujęty jest raczej w kształt oderwanych przepisów czy przykazań apodyktycznych, np: „Źle jest zanadto gości lub wcale nie miewać; ze złymi się nie wdawaj a z dobrymi nie wadź; nędzy, która nad życiem biednego się sroży, nie wyrzucaj mu nigdy: boć to dopust boży“; i t. d. Widzimy stąd, że przepisy te mogły znaleźć właściwe miejsce wśród owego katechizmu społecznego, który rozbieraliśmy wyżej; dlaczego autor przerwał ten wątek dwoma obrazami: pracy żeglugi, by w końcu znów do niego powrócić, — trudno odgadnąć.
Toż samo powiedzieć możemy o nowym i ostatnim ustępie (od w. 765), zawierającym rodzaj kalendarzyka gospodarskiego, który bezpiecznie mógłby się mieścić w ustę-