Śniło mi się, śniło,
O dzisiaj na łożu,
Że mój kochaneczek
Utonął na morzu.
Utonął, utonął,
I koniczka zabił.
Niémasz żadnego,
Coby mi się lubił.
O umrzéj ty przodziéj,
Umrę ja za tobą,
Damy się pochować
Oba w jednym grobie.
Oba w jednym grobie
Przy zamku kaplicy,
Damy się rysować
Na złotéj tablicy.
A ten kto tu pójdzie,
Ten to czytać będzie,
Iże tu w tym grobie
Sama miłość leży.
Śniło się Marysi
Na łóżku leżącéj,
Że jej Jasiek utonął
Przez morze płynący.
Rybacy, rybacy,
Przez Boga żywego!
Czyście wy nie widzieli
Jasinka mojego?
Widzieli, widzieli,
Ale nieżywego,
W środku morza płynącego,
Mieczem przebitego.
Skoczyła Marysia
Z brzega wysokiego,
I wyrwała miecz ostry
Z boku Jasiowego.
Wyrwała, wyrwała,
I w siebie go wbiła!
Przypatrzcie wszystkie panny,
Jako go lubiła!
- ↑ Pieśni podobne znajdują się u: Paulego P. l. P. w Galic. str. 94, Wojcikiego P. l. B. Chr. I, str. 66, Kolberga P. l. P. I, 133, 9, i (do słowa) Konopki P. l. kr. str. 122.