O chmury, chmury i błyskawice!
Bez kochaneczka wielkie tęsknice.
O jakąż ona tęsknicę miała,
Gdy się z kochankiem rozestać miała!
Rozestać miała, bardzo płakała:
Jak, miły, odejdziesz, cóż będę miała?
Onci jéj pisze na pergaminie,
Iż się ożeni w cudzéj krainie. —
Choć się ożenisz, płakać nie będę,
Pójdę na pustynię, tam mieszkać będę. —
Odprowadźmy się pod bożą mękę,
Daj, kochaneczku, daj prawą rękę! —
Ja ci dam ręki, ty mi dasz gęby,
Już się nie wrócę bez ludzkie gęby.
A cóż ci ludzie za pyski mają,
Iż mi kochankę tak odmawiają.
O! mają oni pyski kamienne,
A myślą na mnie wdycki tajemnie.
Jedna godzina
W północy biła,
Jak mię ma miła
Odprowadziła.
Bez ten zielony gaj
Idź już mój miły sam
Z Bogiem, mówiła.
Niéma na niebie
Tyle gwiazdeczek,
Jak mi ma miła
Dała gębiczek.
Niéma, nie będzie,
Jak świat światem będzie,
Tyle gwiazdeczek!
- ↑ Porównać: Wacława z Oleska, P. l. Galic. str. 417, podobne myśli w pieśni u Lipińskiego P. l. W. P .I. str. 135.