Jeno mi, dziéweczko,
Na uporę robisz,
Bo mi przez ten mój plac
Po wodziczkę chodzisz.
Nie róbże, dziéweczko,
Nie róbże mi krzywdy,
Bo ty do mnie chodzisz,
Ja do ciebie nigdy.
Nie chódźże ty do niéj,
Gdy ja do niéj chodzę,
Ty jéj nie wygodzisz,
Jak ja jéj wygodzę.
Drzewa jéj narąbię,
Wody jéj nanoszę;
Ty jéj nie wygodzisz,
Jak ja jéj wygodzę.
Nie chódźże ty do mnie,
Ty karczmarzy synie!
Szukasz ty piéniądzków,
Nie znajdziesz ich u mnie.
Bo moje bogactwo
Wianeczek na głowie,
A ten jeden kaboteczek,
Co go widzisz u mnie.
Kaboteczek jeden,
Żywoteczek jeden,
Ty se szukaj takiéj,
Co ich ma mieć siedem.
Jestem ja dziéweczka
Z ubogiego stanu,
A przecież mnie moja matka
Nie da lada komu.
Boć moje bogactwo
Jest wianek na głowie,
A ta jedna sukieneczka,
Co ja mam na sobie.
Sukieneczka jedna,
Fartuszek téż jeden,
Musisz sobie takiéj szukać,
Co ich ma ze siedem.
Szukałem, ja szukał,
Alem jéj nie znalazł,
Jako ciebie, kochaneczko,
Która mną pogardzasz.
Po zapłociu chodzę,
Bo się ludzi wstydzę,
Przecię ja cię, dziéweczko,
Przecie cię oszydzę.
Nie chódźże ty do mnie,
Bo to podaremnie;
Bo ty szukasz piéniędzy,
Nie znajdziesz ich u mnie.