Pani matko, gdzież wasza ceruchna?
Przyszedłem ją odwiedzić;
Trzy lata minęły jak ja jéj nie widział,
Przyszedłem serce pocieszyć.
Tyś myślał, mój miły syneczku,
Że będzie twą małżonką,
A ona umarła wczora od wieczora,
W ziemi leży spruchniatka.
Jak piérwszy krok na kierchowek wkroczysz,
Zobaczysz tam grób nowy,
A na tym grobie trzy róże czerwone,
Te ci będą znajome.
Powiedzcież mi, me złote różeczki,
Kto tu leży w tym grobie?
One się kłaniały, znamienie mi dały,
Że tu leży serce me.
Ach, ty moje raz śliczne serduszko,
Przemów do mnie słoweczko!
Jabym przemówiła, gdybym tylko mogła,
Mam zemdlone serdeczko.
Nieszczęśliwi takowi rodzice
Co swym dziatkom wzbraniają,
Kochania nie znają, miłości nie mają,
Do grobów dziatki wganiają.
Gdybyś wiedział, mój kochanku,
Przywiodłeś mnie do frasunku,
Ach, do frasunku wielkiego,
Nie szanujesz serca mego.
Gdybyś wiedziała, dziéweczko,
Jakie smutne mam serduszko;
Gdy twoje licko blednieje,
To moje serce truchleje.
Dzwońcie, dzwońcie we wszystkie strony,
Będę z miłą rozłączony;
Rozłączy się z różą kwiat,
Smucić się będzie cały świat.
O jak ja się smucić będę,
W czarnych szatach chodzić będę,
O, w czarnych szatach, w żałobie,
Wszystko, miluśka, dla ciebie.