Ten Kozielski kościołeczek
Na kopieczku sobie,
Sobie, sobie, sobie stoi;
Wyglądają z niego sobie
Trzy panienki jako aniołowie.
Ta piérwsza jest cała biała,
A ta druga jeszcze bielsza,
To jest moja najmilejsza; —
A ta trzecia cała czarna,
To ta nie jest moja wierna.
Ten Piekarski[1] kościołek,
Cho, cho, cho, kościołek,
Stoi on sobie w dolinie,
Cho, cho, cho, w dolinie!
O! są ci w nim trzy panienki,
Cho, cho, cho, panienki,
Trzy panienki są ci to moje,
Cho, cho, cho, to moje.
Wyszła pierwsza cała czarna,
Cho, cho, cho, cała czarna,
Tyś mi, dziócho, nie podobna,
Cho, cho, cho, nie podobna.
Wyszła druga trochę bielsza,
Cho, cho, cho, trochę bielsza,
Tyś mi, dziócho, nie podobna,
Cho, cho, cho, nie podobna.
Wyszła trzecia bielusinka,
Cho, cho, cho, bielusinka,
Tyś mi, dziócho, milusinka,
Cho, cho, cho, milusinka.
Kiebyś była katoliczka,
Cho, cho, cho, katoliczka,
Miłowałbych twoje liczka,
Cho, cho, cho, twoje liczka.
Aleś ty jest żydoweczka,
Cho, cho, cho, żydoweczka,
Masz ty oczka jak cyganeczka,
Cho, cho, cho, cyganeczka.
Cóż to masz, ma miła,
Cóż to masz za czoło?
Jakech na nie wejrzał
Całe ci zadrżało.
Cóż to masz, ma miła,
Cóż to masz za oczy?
Jak ja do nich wejrzę,
Świat się ze mną toczy.
- ↑ Piekary, wieś.