Strona:PL Roger - Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku.djvu/192

Ta strona została uwierzytelniona.
— 191 —


Zawszech pomyślała
Ze się dobrze wydam,
A ja się uganiam
Aż do śmierci z biedą.

Wzięłach sobie chłopa,
Rad gorzołkę pije;
Jak się on upije,
To mnie potém bije.

Bije on mnie, bije
Trzy razy na tydzień,
A wczora mi pedział,
Iż będzie każdy dzień.




390.
z p. Raciborskiego.
 
\relative c' {
\set Staff.midiInstrument = "flute" 
\autoBeamOff 
\key d \major 
    \time 3/4 
    a'8. a16 d4 b      | % 1
    a fis r      | % 2
    a8 r a2      | % 3
    g8 r fis2      | % 4
    a8. a16 d4 b      | % 5
    a fis r      | % 6
    a8 r a2      | % 7
    g8 r fis2      | % 8
    e8 e e4 fis      | % 9
    g8 [( fis)] e2      | % 10
    fis8. fis16 fis4 g      | % 11
    b8 [( a)] a4 r      | % 12
    a8 a d4 b      | % 13
    b8 [( a)] fis2      | % 14
    a8 a g4 cis,      | % 15
    e8 [( d)] d4 r \bar "|." 
}
\addlyrics {
Kto ma szwar -- ną żon -- kę, ten ma ra -- dość,
nie o -- dej -- dzie od niéj a -- ni na krok;
da jéj gę -- by we dnie,
ba -- li bez po -- łu -- dnie,
a jak przyj -- dzie wie -- czór,
téż jéj nie od -- bie -- gnie.
}
\midi {
\tempo 4 = 120
}


Kto ma szwarną żonkę,
Ten ma radość,
Nie odejdzie od niéj
Ani na krok;
Da jéj gęby we dnie,
Bali bez południe,
A jak przyjdzie wieczór,
Téż jéj nie odbiegnie.

Jak przyjdzie pół nocy,
To go budzi:
Stawaj mój mężyczku!
Tak mu mówi,
Żebyś nie zapomniał,
Już czas do roboty;
Pięknie mu przymawia,
I doda ochoty.




391.[1]
z p. Lublinieckiego.

A jakeś mi mawiał
Kiedyś mnie namawiał?
Mówiłeś mi: Mojaś ty, mojaś ty!

A teraz mię bijesz,
Choć za moje pijesz,
I mówisz mi: Szelmaś ty, szelmaś ty!

Większyś ty jest szelma,
Bo gdzieindziéj latasz,
A mnie każesz wołki gnać, wołki gnać.

Popędzę ja wołki
Na zielone dołki,
I każę je chłopcom paść, chłopcom paść;

Sama będę spała,
Póki będę chciała,
Muszą mi je zawracać, zawracać.




  1. Od P. Lompy, takaż dosłownie u: Lipińskiego P. l. W. P. I. str. 178.