Góra wasza, stodoły, sypanie, niech pełne będą;
Konie wasze, jak téż i źrebięta, niechaj wierzgają;
I wszelkie za to szczęście
Dajże im Panie Boże,
Wam, gospodarzowi,
Dobrodziejowi.
Gospodynce, dziatkom, przyjaciołom, zdrowie daj, Panie!
Niechaj każdy od Pana Jezusa łaski dostanie!
Pachołek, jak téż dziéwka,
Poganiacz i pastérka, —
Byście się cieszyli,
A was słuchali.
A teraz się, gospodarzu miły, z wami rozstajem,
Za te ucztę, według waszéj siły, za to dziękujem.
Nie miéjcie za złe tego
Odwiedzenia naszego;
Z Panem Bogiem naszym
Bądźcie tym czasem!
Witaj królu nowy,
Synu Dawidowy!
Ty nas masz wybawić,
I w niebie postawić.
Witaj, królewiczu,
Niebieski dziedzicu!
Hej kolęda, kolęda!
Mości gospodarzu,
Domowy szafarzu,
Nie bądź tak ospały,
Każ przynieść gorzały
Dobréj z alembika,
I do niéj piernika.
Hej kolęda, kolęda!
Mości gospodarzu,
Domowy szafarzu,
Każ dać obiad hojny,
Boś pan bogobojny.
Chciéj posilić duszę,
Nim się z miéjsca ruszę.
Hej kolęda, kolęda!
Kaczki do rosołu,
Sztuka mięsa z wołu,
Gąski przypiekane,
Zjemy to, mość panie.
Każ upiéc pieczenia,
Weźmiemy w kieszenia.
Hej kolęda, kolęda!
Indyk do podléwy,
Panie miłościwy,
I udzik zajęczy,
Do tego co więcéj,
I to czarne prosię,
Pomieścić ono się.
Hej kolęda, kolęda!