Strona:PL Roger - Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku.djvu/230

Ta strona została uwierzytelniona.
— 229 —


462.
z p. Strzeleckiego.

Ach w tę niedzielę utraciłam dukat,
Jak gdyby mi do Dunaju upadł;
A ty, syneczku, nie raduj się temu,
Bo się to może przydać i tobie samemu,
Jako mnie ubogiéj sierocie.

Gdybyś ty uboga sieroteczka była,
Tobyś ty pereł ze złota nie nosiła,
Bo ci jeszcze bieda nie doima;
Jak cię bieda dosiędzie,
Pszeniczkę się żąć będzie.





463.
z p. Oleskiego.
 
\relative d' {
\set Staff.midiInstrument = "flute" 
\key d \major
\time 2/4
\autoBeamOff
d8 d fis d | fis4 a | \stemUp b \stemNeutral g | e8 e cis a | \stemUp b'4 \stemNeutral g | e8 e cis a | 
\bar "[|:" 
\repeat volta 2 { d8 d fis d | b4 a | d4 e | e8 e a,4 | d4 r } 
\bar ":|]"
}
\addlyrics {
Na Las -- kow -- skiém po -- lu
łącz -- ka nie -- sie -- czo -- na,
łącz -- ka nie -- sie -- czo -- na,
sto -- i tam dzié -- we -- czka
bar -- dzo u -- pła -- ka -- na.
}
\midi {
\tempo 4 = 100 
}

Na Laskowskiém polu
Łączka niesieczona,
Siedzi tam dziéweczka
Bardzo upłakana.

Stoi tam, stoi dziewczyna,
Krwawe łzy kapają,
Z białego kamienia
Róże wykwitają.

A któż ci to winien?
Laskowscy pacholcy;
Nie trza było pasać
Wołków z nimi w nocy.

Trza ci było pasać,
Ale wiedzieć jako;
Trza było odganiać
Od lasu daleko.

Wiela téj wełnianki
Na białej owieczce,
Tyla uczciwości
Przy każdéj dziéweczce.

Wiela téj wełnianki
Na czarnym baranku,
Tyla nieszczérości
Przy każdym kochanku.






464.
z p. Rybnickiego.

Za naszą stodołą
Łączka niesieczona,
Siedzi tam dziéweczka
Bardzo zasmucona.

Siedzi ona, siedzi,
Krwawe łzy kapają,
Z białego kamienia
Róże wykwitają.

A któż ci to winien?
Kozielscy pacholcy,
Nie trza było pasać
Wołków z nimi w nocy.

O! trza było pasać,
Ale wiedzieć jako;
Trza było odganiać
Od lasa daleko.

Odganiałam ja
Na półtora pola,
A on za mną wołał:
Wróć się moja miła!

A ja nie wrócę,
Bo nie mam ku komu;
Utraciłam cnotę
Wianku zielonemu.