Utraciłam cnotę,
Wianeczek ze złota;
O gdzież się podzieję
Uboga sierota! —
Nie wiesz ty to, jakem
Ci to powiadał,
Kiedym cię z karczmiczki
Do dom odprowadzał?
Mówiłem ci, mówił
Łagodne słóweczka,
A tyś mi nie była
Szczéra moja miła.
A w niedzielę rano,
Niż słoneczko wschodzi,
Już ta twoja kochaneczka
Po ogrodzie chodzi.
W ogrodzie chodziła,
Trzy wianeczki wiła,
Jeden sobie, drugi tobie,
Trzeci powiesiła.
A powiesiła go
W sieni nad dźwierzami,
Pani matka nań wejrzała,
Oblała się łzami.
Nie płaczcież, mamulko,
Z wianka zielonego,
Boście się dość napijali
Za piéniążki jego.
Wyście napijali,
Jam natańcowała,
Już to teraz chwała Bogu,
Gdym go już dostała.
W powiecie Gliwickim śpiewają ostatnią zwrotkę tak:
Jam się napijała
Za piéniążki jego,
A tyś się dość natańcowała
Do dnia białego.