Ta strona została uwierzytelniona.
— 248 —
502.
z p. Oleskiego.
Stoi w okieneczku,
Wygląduje szybą:
Moja mamuliczko,
Zaletnicy idą.
Moja mamuliczko,
Pozwól mi się ubrać:
Bo tu idą kawalery,
Będą ze mną igrać.
503.
z p. Lublinieckiego.
Moja matka dobra była,
Bo mnie robić nie uczyła,
Tylko hulać i tańcować,
W karty grać i całować.
A mój ojciec zawierucha,
Bo mię zaprzągł do cielucha;
Bił go biczem, a mnie kołem,
Żebych pociągł równo z wołem.
504.
z p. Raciborskiego.
Hej, hej, na zielonéj łące,
Hej, hej, w krótkiéj mazelonce[1]
Nie chciała robić;
Kiejby była robotnica,
Toby nie trza było na nię bicza.
- ↑ Suknia.