Miałamci ja kawaléra
Z bogatego domu,
Ale mi się nie spodobał,
Sama nie wiem czemu.
Wargi chude, włosy długie,
Głowa jakby cielca,
Nie słyszałam, nie widziałam
Takiego wisielca.
Jednego ojca, niejednéj matki,
Stoją w paradzie jak w polu kwiatki.
Marnego rodu, zbiegłego chodu,
Nie chciała robić, zdechła od głodu.
A ja jéj mówię, coby robiła,
A ona leży, zdechła kobyła.
A za dworem cztéry konie:
Idźże mi, dziéweczko, po nie;
I dam ja ci furę manny,
A idźże ty między panny.
Dam ci krowę i z cielęciem,
Chowaj mi się z tém dziecięciem!
Porna Bogu twoję krowę,
Nad dziecięciem boli głowa.
Dam ci świnię i z prosięciem,
Chowaj mi się z tém dziecięciem!
Porna Bogu twoję świnię,
Za mnie wstydzi się rodzina.
Dam ci owcę i z jagnięciem,
Chowaj mi się z tém dziecięciem!
Porna Bogu twoję owcę,
Gdy dziecięciu trzeba ojca.
- ↑ Porównać: Lipińskiego P. l. W. str. 70.