Strona:PL Roger - Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku.djvu/8

Ta strona została uwierzytelniona.
— 7 —


10.
z p. Pszczyńskiego.[1]

Moja miła mamuliczko,
Dodajcie mi rady:
Chodzi ku mnie każdodziennie
Ten to ułan młody.

Ach moja ceruchniczko,
Poniechaj ułana,
Poniechaj go w szczérém polu,
Zostań w domu sama.

Moja miła mamuliczko,
Nie może to być,
Boć ja muszę z ułanami
Przecię maszerować.

Jak przyszło na prędce,
Przyniosła cera[2] matce,
Przyniosła jéj przekrasnego
Syneczka na rączce.

Moja miła mamuliczko,
Pomóżcie powijać,
Bo jak on urośnie, to wam będzie
”Starzyczko” powiadać.

Ach moja ceruchniczko,
Powij go se sama,
Czegoś chciała, toś dostała
Od swego galana.






11.
z p. Raciborskiego i Kozielskiego.

Przyszło mi, przyszło
Od majora pismo,
Już muszę maszerować
Na wojenkę istą.

Tuszem, tuszem, tuszem,
Maszerować muszę,
I tę swoję kochaneczkę
Już opuścić muszę.

Mamulko, mamulko,
Dodajcie mi rady;
Chodzi ku mnie wojak,
Ale jest chudobny.

Cero moja, cero,
Nie kochaj wojaka,
Bo wojak wymaszeruje,
Ty zostaniesz sama.

Za rok, za dwa lata
I za dwa miesiące,
Przyniesiesz mi dziecię
W srokatéj pieluszce.

Mamulko, mamulko,
Pomóżcie powijać,
Jak urośnie, to wam będzie
"Starzyńko” powiadać.

Cero moja, cero,
Powijajże sama,
Czegoś chciała, toś dostała
Między wojakami.






12.
z p. Lublinieckiego.

Wele tego młyna
Wysoka olszyna:
Nie bierz se, Marjanko,
Młynarskiego syna!

Bo ten młynarski syn
Do wojny wpisany,
Będzieszci ty miała,
Frasunek niemały.

Jakcić on przyjechał
Przed berlińską bronę[3]:
Obierz se, Jasinku,
Jaką chcesz szwadronę.

Jużech ja se obrał
Z czarnemi oczkami,
Kaj ja się obrócę,
Zaleję się łzami.





  1. Pszczyna = Pless.
  2. Z czeskiego: dcera.
  3. Brama