Strona:PL Roger - Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku.djvu/99

Ta strona została uwierzytelniona.
— 98 —



lVarA = \lyricmode { boć już in -- sze mam go -- to -- we ser -- ce do ko -- cha -- nia w_cię -- żkiém mém wzdy -- cha -- niu. }

sVarA = { c8. d16 e4 e | f8 e d4. b8 | a8. b16 c4 \stemDown b8 [(a)] | b4 e2 \stemUp gis,4. a8 b8. gis16 | a4 a r \bar "|." s }

\paper { #(set-paper-size "a4")
 oddHeaderMarkup = "" evenHeaderMarkup = "" }
\header { tagline = ##f }
\version "2.18.2"
\score {
\midi {  }
\layout { line-width = #140
indent = 0\cm}
\relative b' {
\set Staff.midiInstrument = "flute" 
\key c \major
\time 3/4
\override Staff.TimeSignature #'transparent = ##t
\autoBeamOff \sVarA
}
\addlyrics { \lVarA } }


Daj mi pokój, Franiu,
Z tém twojém kochaniem,
Nie rań serca mego
Z ciężkiém narzekaniem!
Boć sobie nie łamię głowy,
Boć już insze mam gotowe
Serce do kochania
W ciężkiém mém wzdychaniu.

Alboż ja to nie wiem,
Jak obłudnie żyjesz?
Insze kochasz nadewszystko,
Przede mną się kryjesz.
Twoja miłość bardzo płocha,
Kędy przyjdziesz, wszędzie kochasz,
Wszędzie niestateczny,
Skarze cię Bóg wieczny.

Nieszczęśliwa miłość,
Która między nami,
Serce mi zraniła,
Nie mieszkała z nami.
Ludzie na nas spoglądali,
Jakśmy społem chodzowali,
A teraz już na tem
Łączę się z tym światem.

Z tym światem się łączę,
Miłość odstępuje,
Serce mi zraniła,
Z nami nie obcuje;
Ach wy nocki niewyspane,
Ach wy oczka wypłakane,
Powiedzcie prawdziwie,
Jak żyję tęskliwie!




177.
z p. Bytomskiego.

Przed tą moją sienią
Siwe gąski płyną; —
Nie chodź tam, Jasinku,
Bo cię tam zabiją.

Choć mnie tam zabiją,
To ja jeno pójdę,
A swéj kochaneczce
Pięknie podziękuję.

Bóg ci zapłać, zapłać,
Moja kochaneczko,
Co się ja nachodził
Pod twe okieneczko;

Coch się tam nachodził,
I coch się tam nastał,
A inszy tam nie chodzował,
A przecię cię dostał.

O Boże, mój Boże,
Skarałeś mnie marnie,
To co mi się nie podoba,
To się za mną garnie.

To co mi się podoba,
Tego mi Bóg nie da;
To co mi się nie podoba,
Rada ze mną gada.




178.
z p. Kozielskiego.

Kieby mi dał pan Bóg wiedzieć
Jak w téj mojéj krainie?
Jeźli się tam ma kochanka
Bardzo o mnie frasuje?

Onaby się frasowała,
Gdyby jeno nie insi,
Ale insi kochankowie
W sercu jéj są milejsi.

O mamci ja dwóch gołąbków,
Poślę ja jéj pismeczko;
Ale go nie otwiera,
Ani go czytać nie chce.

Onaby go przeczytała,
Gdyby jeno nie insi,
Ale inni kochankowie
W sercu jéj są milejsi.