U komarów wesele, winka mają niewiele.
Ach, ach, ach, ach, winka mają niewiele.
Leci ku nim wróbelek, winka niesie kufelek.
Hu ha! hu ha! winka niesie kufelek.
Drużbowie się popili i komara zabili.
Oj, oj, oj, oj, i komara zabili.
Leży komar w komorze, płacze muszka na dworze.
Aj, aj, aj, aj, płacze muszka na dworze.
— Nie płacz muszko, co ci to, że ci męża zabito?
Cyt, cyt, co ci to, że ci męża ubito?
Daj mu winka, niech pije, a z pewnością ożyje!
Hej ha! hej ha! a z pewnością ożyje!
— Winko mu nie pomoże, on już umarł nieboże!
Aj, aj, aj, aj, on już umarł nieboże!
— Skoro tak już wypadło, wytopimy zeń sadło!
Raz dwa, raz dwa, wytopimy zeń sadło!
Sadło z niego wybrali, za sto złotych sprzedali
Tak, tak, tak, tak, za sto złotych sprzedali.