Ta strona została przepisana.
47
wy, Gismondo kazał sobie kupić majętność pod Florencją. Do wdzięczności nie poczuwali się bynajmniej: zdawać się mogło, że winien im był to wszystko. Michał Anioł wiedział, że go wyzyskują; był jednak zbyt dumnym, aby im na to nie zezwalać. Nicponie te nie zadawalniali się tem bynajmniej. Sprawowali się źle. Pod nieobecność Michała Anioła znęcali się nad ojcem. Wówczas jednak Michał Anioł wybuchnął pogrozą wściekłego gniewu. Poskramiał braci swoich, jak łobuzów niesfornych, napędzał im strachu. Gotów był ich zabić nawet.
Giovan Simone![1]
„Powiadają, że kto dobremu dobro świadczy, lepszym go czyni, lecz dobrodziejstwa, wyświadczone człowiekowi złemu, czynią go jeszcze gorszym. Od tylu lat zabiegam o to, aby dobrem słowem i dbałością o ciebie doprowadzić cię do życia przyzwoitego, w zgodzie z ojcem i nami wszystkimi, — tymczasem stajesz się coraz to gorszy... Mógłbym ci długie nauki prawić, ale byłyby to tylko słowa... Więc krótko i zwięźle: Wiedz tedy iż nie posiadasz sam nic, że ja daję ci utrzymanie, dla miłości Boga, i ponieważ uważałem cię za brata, na równi z innymi braćmi. Dziś wiem, że bratem mi nie jesteś, bo gdybyś nim był, nie ważyłbyś się grozić memu ojcu. Jesteś raczej bydlęciem i będę cię traktował, jak bydlę. Wiedz, że kto widzi, jak grożą jego ojcu, lub poniewierają nim, winien z narażeniem życia zastawić się za niego. Ale dosyć tego! Powtarzam ci raz jeszcze, że nie posiadasz nic na własność swoją, a gdy usłyszę o najmniejszem bodaj przewinieniu twojem, przyjdę, aby ci pokazać, jak potrafię roztrwonić to wszystko, co uważesz za swoje, podpalać dom i majętności, na które nie zapracowałeś. Nie jesteś tym, za kogo się masz! Gdy ja nastawać na cię pocznę, ujrzysz rzeczy, które opłakiwać będziesz gorzkie-
„Powiadają, że kto dobremu dobro świadczy, lepszym go czyni, lecz dobrodziejstwa, wyświadczone człowiekowi złemu, czynią go jeszcze gorszym. Od tylu lat zabiegam o to, aby dobrem słowem i dbałością o ciebie doprowadzić cię do życia przyzwoitego, w zgodzie z ojcem i nami wszystkimi, — tymczasem stajesz się coraz to gorszy... Mógłbym ci długie nauki prawić, ale byłyby to tylko słowa... Więc krótko i zwięźle: Wiedz tedy iż nie posiadasz sam nic, że ja daję ci utrzymanie, dla miłości Boga, i ponieważ uważałem cię za brata, na równi z innymi braćmi. Dziś wiem, że bratem mi nie jesteś, bo gdybyś nim był, nie ważyłbyś się grozić memu ojcu. Jesteś raczej bydlęciem i będę cię traktował, jak bydlę. Wiedz, że kto widzi, jak grożą jego ojcu, lub poniewierają nim, winien z narażeniem życia zastawić się za niego. Ale dosyć tego! Powtarzam ci raz jeszcze, że nie posiadasz nic na własność swoją, a gdy usłyszę o najmniejszem bodaj przewinieniu twojem, przyjdę, aby ci pokazać, jak potrafię roztrwonić to wszystko, co uważesz za swoje, podpalać dom i majętności, na które nie zapracowałeś. Nie jesteś tym, za kogo się masz! Gdy ja nastawać na cię pocznę, ujrzysz rzeczy, które opłakiwać będziesz gorzkie-
- ↑ Giovan Simone znęca się nad ojcem; Michał Anioł pisze doń: „Dowiaduję się z ostatniego listu, jak rzeczy stoją i jak się zachowuje Giovan Simone. Nie miałem gorszej wiadomości od lat dziesięciu... Gdybym tylko mógł, wsiadłbym tegoż dnia na konia i uporządkowałbym u was wszystko. Ale ponieważ nie mogę tego uczynić, więc napisałem do niego; jeśli nie zmieni swego usposobienia i choćby tylko wykałaczkę wyniesie z domu lub uczyni cośkolwiek, co się ojcu nie podoba, proszę powiadomić mię o tem; otrzymam urlop od papieża i przyjadę“, (Na wiosnę 1509 r.).