58
wyrobniczem zdrowie jego się wyniszcza i trawią się daremnie marzenia jego. Prześladowała go żądza dorwania się wreszcie pracy, a zarazem i trwoga, czy podoła jej aby. Dręczyły go wreszcie i dawne zobowiązania, z których nie mógł się wywiązać[1].
— Ginę z niecierpliwości, ponieważ los mój złowrogi nie pozwala mi czynić tego, co pragnę. Ginę z bólu, wydaję się sobie jak oszust, choć w tem wszystkiem niema wcale winy mojej[2].
Po powrocie do Florencji zadręczał się niecierpliwem wyczekiwaniem nadejścia wysłanych marmurów; Arno wyschło, barki, naładowane głazami, nie mogły podążać w górę rzeki.
Wreszcie nadjechały: — czy tym razem zabierze się aby do pracy? — Nie. Powraca do kamieniołomów. Uparł się, że nie rozpocznie, póki nie będzie miał pod ręką, jak niegdyś przy budowie grobowca Juljusza II, całej góry marmuru. Zwleka nieustannie z przystąpieniem do pracy. Czy nie obiecywał aby zbyt wiele? Czy nie zobowiązał się czasem nieopatrznie do tej wielkiej pracy architektonicznej? Nie jego to było rzemiosło: gdzież bowiem nauczył się tej sztuki?... A teraz oto ani z miejsca ruszyć nie może, ani się cofnąć.
Cały ten mozół nie zdołał nawet zabezpieczyć transportu marmurów. Z sześciu kolumn monolitowych, wysłanych do Florencji, cztery złamały się w drodze, a jedna już we Florencji samej. Stał się igraszką swych robotników.
Wreszcie papieża i kardynała Medici zniecierpliwiła
- ↑ Chrystus z „Minerwy“ oraz grobowiec Juljusza II.
- ↑ List z d. 21 grudnia do kardynała d’Agen. — Z tego bodaj czasu pochodzą cztery bezkształtne, ledwie w bryle naszkicowane, posągi z groty w ogrodzie Boboli (Czterech Jeńców do grobowca Juljusza II). [posągi te obecnie są już przeniesione do zbiorów narodowych.].