Strona:PL Rolland - Żywot Michała Anioła.djvu/105

Ta strona została przepisana.
I.
MIŁOŚĆ.
I’ me la morte, in te la vita mia.[1]

Wówczas w sercu opustoszałem, gdy się w niem dokonało wyrzeczenie się wszystkiego, co je wiązało z życiem, zrodziło się życie nowe, odkwitła wiosna po raz wtóry, — miłość rozgorzała plomieniem jaśniejszym. Nie było jednak w tej miłości nic egoistycznego i zmysłowego. Było to raczej mistyczne uwielbienie dla piękności Cavalierego. Była to religijna przyjaźń z Wiktorją Colonna, — dwojga żarliwych dusz obcowanie w Bogu. Była to wreszcie tkliwość ojcowska dla osieroconych siostrzeńców, oraz współczucie dla biednych i słabych, — święte miłosierdzie.

Miłość Michała Anioła do Tomasza dei Cavalieri nadaje się bardzo ku temu, aby stropić umysły mierne, — zacne i sprośne, w równej mierze. Lecz nawet we Włoszech z końca Odrodzenia narażała się miłość taka na komentarze przykre; Aretino czynił do niej przymówki obelżywe[2]. Ale zniewagi Aretinów — (nie brak ich nigdy) — nie mogą dosięgnąć takiego Michała Anioła.

  1. Poezje LIX. (Staff, 68).
  2. Syn bratanka Michała Anioła w pierwszem wydaniu jego Rime, z r. 1623, nie odważył się ogłosić wiernie poezyj, zwróconych do Tomasza dei Cavalieri. Pozostawiał czytelnika w mniemaniu, że zwrócone są one do kobiety. To też, aż do ostatnich czasów, do badań Scheffera i Symmondsa, uchodził Cavalieri za imię wymyślne, poza którem ukrywała się Wiktorja Colonna.