92
„Boli mnie to niezmiernie, iż nie mogę Panu ofiarować i przeszłości mojej, aby móc mu służyć dłużej; gdyż przyszłość moja będzie krótka: jestem zbyt stary...[1].
Nie wierzę, aby cośkolwiek zniszczyć mogło przyjaźń naszą, choć mówię to bardzo zarozumiale, stoję bowiem nieskończenie niżej od pana[2]. Imienia pańskiego mógłbym zapomnieć równie nie łacno, jak pokarmu, którym żyję; a raczej o pożywieniu zapomniałbym rychlej, które podtrzymuje jedynie ciało moje, nie sprawiając mi przyjemności, podczas gdy imię pańskie karmi duszę i ciało i wypełnia je taką słodyczą, że póki myślę o panu, nie czuję ani bólu, ani obawy śmierci[3]. Dusza moja jest w rękach tego, komu ją oddałem[4]. Gdybym musiał przestać myśleć o nim, sądzę, że padłbym martwy na miejscu“[5].
Dawał Cavalieremu wspaniałe upominki:
Posyłał mu sonety, niekiedy wspaniałe, często ciemne; niektóre z nich były wygłaszane w kołach literackich i znane w całych Włoszech[7]. O następującym sonecie powiedziano, że był najpiękniejszym poematem lirycznym we Włoszech w szesnastym wieku[8]:
- ↑ List M. A. do Cavalieri’ego (z 15 stycznia 1533 r.).
- ↑ Bruljon listu M. A. do Cavalieri’ego (z 28 lipca 1533 r.).
- ↑ List M. A. do Cavalieri’ego (z 28 lipca 1533 r.).
- ↑ List M. A. do Bartłomieja Angiolini’ego.
- ↑ List M. A. do Sebastjana del Piombo.
- ↑ Vasari.
- ↑ Varchi ogłosił i skomentował dwa takie listy M. A. w swoich Due Lezzioni. — M. A. nie zachowywał bynajmniej w tajemnicy swej miłości. Mówił o niej z Bartłomiejem Angiolinim, z Sebastjanem del Piombo. Taka przyjaźń nie dziwiła wówczas nikogo. Gdy umarł Cecchino dei Bracci, okrzykiwał Riccio na wsze strony swą miłość dla niego i rozpacz z powodu jego skonu. „O Donato, przyjacielu drogi! Nasz Cecchino zmarł! Rzym cały opłakuje go. Michał Anioł robi mi rysunek nagrobka dla niego. Napisz mi, proszę, epitaphium na grób ten i przyślij mi list pocieszający. Smutek przyprawia mnie o utratę zmysłów. Opanowania! Z tysiącami zmarłych żyję o każdej godzinie. Boże! Jakże się odmieniła Fortuna“. (List do Donata Giannotti’ego, styczeń 1544 r.). — „Żyłem, dusz tysiąc kochających w łonie chowając”... — w te słowa każe przemawiać Cecchinowi Michał Anioł w jednym ze swoich epigrammatów. (Frey LXXIII12; Staff, str. 86).
- ↑ Scheffler.