Strona:PL Rolland - Żywot Michała Anioła.djvu/127

Ta strona została przepisana.

105

Tak oto Wiktorja objawiła ponownie sztuce Michała Anioła świat wiary. Uczyniła dlań coś więcej jeszcze: dała rozmach jego genjuszowi poetyckiemu, który się ocknął był w miłości dla Cavalierego[1] 259. I oświeciwszy go o rzeczach objawień religijnych, które przeczuwał głucho, dała mu zarazem, — jak to wvkazał Thode, — przykład opiewania tych objawień w wierszach. Właśnie w pierwszych latach ich przyjaźni pojawiły się pierwsze Sonety duchowne Viktorji[2]. Przesyłała je przyjacielowi swemu w miarę ich powstawania[3].
Czerpał z nich łagodne ukojenie, — życie nowe. Ten sonet napisany raz przezeń w odpowiedzi, świadczy o tkliwej wdzięczności jego:

Duchu szczęśliwy, co żywisz płomieniem
Me serce, w zgon się chylące z starości,
I w otoczeniu twych dóbr i radości
Li mnie z szlachetnych, darzysz pozdrowieniem.

Jak niegdyś k’oczom mym, tak z pocieszeniem
Do ducha mego dziś przybywasz w gosci,
Tak, że nadzieja kiełzna me żałości,
Co żrą mi duszę na równi z pragnieniem.

Więc jeślim znalazł dla siebie rzecznika
W łasce twej, chociaż tyle trosk cię sidla,
Niech ci podzięką ten mój wiersz zapłaci.

Bo lichwa byłaby to wielka, dzika,
Gdybym, za moje szpetne malowidła,
Miał twoje żywe i piękne postaci.[4]

  1. Wówczas to Michał Anioł zamierzył ogłosić zbiór poezyj swoich. Podsunęli mu tę myśl przyjaciele: Luigi del Riccio i Giannotti. Dotychczas mało przywiązywał wagi do tego, co pisał. Gianotti zajął się publikacją w r. 1545. Michał Anioł dokonał wyboru swych wierszy, zaś przyjaciele przepisali je. Jednakże śmierć Riccia w 1546 r., a Wiktorji w 1547 r. sprawiły, że porzucił ten zamiar publikacji, uważając go obecnie za próżność — już ostatnią. Za życia jego poezje te ogłaszane nie były, za wyjątkiem tej garstki, jaka ukazała się w pracach Varchi’ego, Gianotti’ego, Vasari’ego itp. Krążyły jednak z rąk do rąk. Najwięksi kompozytorzy ówcześni: Archadelt, Tromboncino, Consilium, Costanzo Festa tworzyli muzykę do tych wierszy. Varchi odczytywał i komentował jeden z jego sonetów na posiedzeniu Akademji Florenckiej w 1546 r. Widział w nich „czystość antyczną i pełnię myśli Dantego“.
    Michał Anioł był wykarmiony na Dantem. „Nikt, — pisze Giannotti. — nie rozumiał lepiej, nie posiadł doskonalej jego dzieła“. Nikt też nie złożył mu wspanialszego hołdu, nad ten potężny sonet: „Dal ciel discese“... (Poezje, Frey CIX37). — Znał równie dobrze Petrarkę, Calvacanti’ego, Cino-da-Pistoję oraz innych klasyków poezji włoskiej. Styl swój urobił sobie na tych wzorach. Lecz uczuciem wszystko ożywiającem był jego żarliwy idealizm platoński.
  2. Rime con giunta di XVI Sonetti spirituali, 1539 r. oraz Rime con giunta di XXIV Sonetti spirituali e Trionfo della Croce, 1544 r., Wenecja.
  3. „Posiadam książeczkę z pergaminu, którą mi podarowała przed dziesięciu laty, — pisze Michał Anioł do Fattucci’ego, 7 marca 1551 r. — Książka ta zawiera sto trzy sonety, nie licząc czterdziestu pisanych na papierze, które mi nadsyłała z Viterbo; kazałem je doprawić do tejże książeczki pergaminowej... Mam również wiele listów, jakie pisała do mnie z Orvieto i z Viterbo... Oto co posiadam od niej“.
  4. Poezje LXXXVIII, (Staff, 119).