108
Przeciwnie, bardziej, niż za jej żywota,
Świetlanem życiem jaśnieją jej karty
I śmierć otwarła jej do nieba wrota.[1]
W czasach tej poważnej i pogodnej przyjaźni[2] wykonał Michał Anioł swe ostatnie wielkie dzieła z zakresu malarstwa i rzeźby: Sąd Ostateczny, freski w kaplicy Paulińskiej i — nareszcie! — grobowiec Juljusza II.
Gdy Michał Anioł opuścił Florencję w r. 1534, aby osiąść w Rzymie, wvzwolony ze wszystkich zobowiązań przez śmierć Klemensa VII, pragnął już tylko móc dokończyć grobowca Juljusza II i umrzeć potem, zrzuciwszy z siebie to brzemię, które ciążyło mu na sumieniu w ciągu całego życia. Lecz zaledwie przybył, dał się znów przykuć nowym panom do nowej taczki.
Paweł III wezwał go do siebie i prosił go, aby mu służyl... Michał Anioł odmówił, powiadając, iż nie może tego uczynić; był bowiem związany kontraktem z księciem Urbino aż do ukończenia grobowca Juljusza II. Wówczas papież wpadł w gniew i zawołał: „Od lat trzydziestu pragnę tego, czyżbym nawet teraz, gdy jestem papieżem, nie mógł ziścić swego pragnienia? Potargam ten kontrakt, chcę, byś mi służył mimo wszystko“[3].
Michał Anioł był gotów uciec z Rzymu.
- ↑ Poezje; C. (Staff, 132). — Na odwrocie rękopisu tego właśnie sonetu znajduje się ów rysunek piórkowy, w którym dopatrywano się podobizny Wiktorji ze zwiędłemi piersiami.
- ↑ Przyjaźń Michała Anioła do Wiktorji Colonny nie wykluczała innych jego namiętności. Nie wystarczała mu ona do wypełnienia duszy. Wystrzegano się bacznie, by o tem wogóle nie mówić, w śmiesznej dbałości o „idealizowanie“ Michała Anioła. Jak gdyby Michał Anioł potrzebował, by go „idealizowano“. — W czasach przyjaźni dla Wiktorji (od 1535 do 1540 r.) kochał Michał Anioł kobietę „piękną i okrutną“, donna aspra e bella (CIX89) „gwiazdę, co lśni świetną pychą“... „złą i lichą“... gdy zda się „litość wróży jej serce zimne jako lodu bryła“ (CIX9; Staff 149) — „cruda e fera stella“ (CIX14). — Piękności, łasko, bezkresna w swym bycie!“: bellezza e gratia equalmente infinita (CIX3; Staff 144). „Ma pani wroga“, zwie ją znów gdzieindziej: ma donna nemica“ (CIX54). — Kochał ją namiętnie, upokarzał się przed nią, gotów był nieomal poświęcić jej zbawienie swej duszy:
Z obłudy cieszę się w pięknej kobiecie.
(CIX90, Staff, 225).
Swojemu jarzmu daję kark w pokorze.
(CIX54, Staff, 191).
Ipiekło byłoby mu z nią słodyczą:
Dolce mi saria inferno teco...
(CIX55).
Cierpi męki w tej miłości. Ona zaś bawi się nim:Śmiałej zręczności Pani ma obrazem,
Bo, zabijając, przyrzeka oczyma
Najwyższe dobro i w ranie mej trzyma
Grot, co weń wchodzi okrutnem żelazem.(CIX15; Staff, 155).
Podniecała jego zazdrość, kokietując innych. Znienawidził ją ostatecznie. Błagał los, iżby ją oszpecił i w nim rozkochał, aby mógł wzamian nie kochać jej i sprawiać jej ból.
Amorze, czy ocenia
Twa laska, czy rozgrzeszy,
Że piękność mnie odjęta
Dana jest głupców rzeszy,
Choć mi tak droga, święta! —
Niech wtóry raz poczęta
Zrodzi się brzydka, by, litosna cała,
Nie podobając mi się, mnie kochała.(CIX63; Staff 155).
- ↑ Vasari.