128
We własnym domu miał pomocników dosyć oddanych, lecz naogół miernie uzdolnionych. Posądzano go o to, że dobierał sobie umyślnie miernoty, aby mieć raczej ulegle narzędzia, niż współpracowników, — co zresztą byłoby usprawiedliwione. Condivi powiada jednakże:
Nie ulega mimo to wątpliwości, że od swych pomocników wymagał przedewszystkiem bezwzględnej uległości. O ile był nieubłagany dla tych, którzy zachowywali się wobec niego z pyszałkowatą niezależnością, o tyle dla uczni skromnych i wiernych miał niewyczerpaną pobłażliwość i wielkoduszność. Leniwy Urbino, „który nie chciał pracować“[2] — co słusznie zresztą czynił, bo gdy się zabrał do pracy, niezręcznością swoją popsuł naprzykład raz na zawsze Chrystusa z „Minerwy“, — tenże Urbino był podczas choroby przedmiotem ojcowskiej troski Michała Anioła[3]: nazywał go „drogim, jak najlepszy ojciec“. — Piero di Giannotto był „kochany jak syn“. — Silvio di Giovanni Cepparello, który przeniósł
- ↑ Do Piotra Gondi’ego, 26 stycznia 1524 r.
- ↑ Vasari tak charakteryzuje pomocników Michała Anioła: „Pietro Urbino z Pistoi był pojętny, ale nie chciał sobie nigdy zadawać trudu. Antonio Mini pragnąłby może, lecz nie był pojętny. Ascanio della Ripa Transone przykładał się mozolnie, lecz zawsze bez skutku“.
- ↑ Michał Anioł niepokoi się z powodu najdrobniejszego skaleczenia się jego. Martwi się, gdy Urbino zaciął się raz w palec. Czuwa nad tem, by nie zaniedbywał obowiązków religijnych: „Chodź do spowiedzi, pracuj jak należy, czuwaj nad domem”... (Listy, 29 marca 1518 r.).