150
Był przy nim wierny Cavalieri.
W przeddzień śmierci dopiero zdecydował się położyć do łóżka. Podyktował testament w pełnej przytomności ducha, otoczony przyjaciółmi, oraz służbą. Oddawał „duszę Bogu, a ciało ziemi“. Pragnął „powrócić bodaj martwym“ do ukochanej Florencji. — Poczem wstąpił
... po burzy
Straszliwej, w słodką przystań ukojenia[1].
Było to w piątek, 18 lutego, około piątej po południu[2]. Skłaniał się dzień... „skłonem dla ostatniego“, który był dlań „pierwszym w spoczynku ostoi“[3].
Spoczywał wreszcie. Osiągnął cel pragnień swoich: wstąpił duszą szczęsną...
... tam, gdzie czas nie bieży.[4]
- ↑ Da l’orribil procella in dolce calma.
Poezje CLII. (Staff, 285). - ↑ W piątek, 18 lutego 1564 r. — Przy śmierci byli obecni: Tomasso dei Cavalieri, Daniel da Volterra, Diomede Leoni, dwaj lekarze: Federigo Donati i Gherardo Fidelissimi oraz służący Antonio del Franzese. — Lionardo przybył do Rzymu na trzeci dzień dopiero.
- ↑
De giorni mie’, ............
L’ultimo primo in piu tranquilla corte.Poezje (CIX41; Staff 179).
- ↑
Beata l’alma, ove non corre tempo!
Poezje LIX, Staff, 68.