171
szcie wielki, wodnemi farbami malowany obraz Rodziny Świętej, najpiękniejszy i najstaranniejszy z obrazów Michała Anioła. Surowość purytańska tego dzieła i jego wyraz bohaterski przeciwstawiają się ostro zniewieściałym tęskliwościom sztuki Leonarda.
82 Condivi.
83 Przynajmniej Bramante, — Rafael zaś był nazbyt zaprzyjaźniony z Bramantem i nazbyt jemu zobowiązany, aby nie działać wspólnie z nim; lecz niema dowodów na to, aby występował osobiście przeciw Michałowi Aniołowi. Ten jednakże oskarża go w słowach dobitnych. „Wszystkie starcia, jakie wynikały między papieżem Juljuszem a mną, zawdzięczam zawiści Bramantego i Rafaela: chcieli mnie oni zgubić; a Rafael miał ku temu istotnie powody, wszystko bowiem, co umie on w rzeczach sztuki, ma ode mnie“. (List z października 1542 r. do osobistości nieznanej. — Listy, wydanie Milanesi, str.
489-494).
84 Condivi, którego ślepa przyjaźń dla Michała Anioła czyni nieco podejrzanym, powiada: „Pobudzany był Bramante do szkodzenia Michałowi Aniołowi nietylko zawiścią, lecz i obawą sądu Michała Anioła, który liczne jego błędy wykrywał. Był bowiem Bramante, jak każdy wie o tem, oddany wszelkiego rodzaju uciechom i wielce rozrzutnym, a ponieważ nie wystarczała mu pensja od papieża, jakkolwiek była znaczna, starał się ciągnąć zyski z robót swoich, robiąc mury ze złego materjału, nietrwałe i niedość bezpieczne..., co też aż nadto widocznem jest dla każdego w budowli św. Piotra na Watykanie, w korytarzu Belwederu, w klasztorze św. Piotra w okowach i t. p.; wszystkie te budowle trzeba było wzmacniać obecnie klamrami i wspornikami, ponieważ waliły się, albo mogły się w krótkim czasie zawalić“.
85 „Gdy papież upodobał sobie tymczasem co innego, a barki z marmurem karraryjskim przybyły do Rzymu, musiałem je opłacić z własnych środków. W tymże czasie zjechali kamie-